Szukaj na tym blogu

sobota, 17 marca 2018

Sobota. Czas wolny :) Nasze pasje.cz I


   Każdy z nas albo przynajmniej większość, oprócz pracy i monotonii dnia codziennego posiada jakieś pasje. Wyobrażam sobie jakimi szczęśliwcami muszą być Ci, dla których pasją jest praca :)

„Chcesz wiedzieć kim jesteś? Nie pytaj. Działaj. Działanie cię określi i ustali. Z działania swojego się dowiesz.”Gombrowicz, Dzienniki


    Dzisiaj będzie trochę o pasjach, w zasadzie wstępnie o jeden z nich. Zajęcie które pochłaniało weekendy w Polsce i które po części udało się zabrać na wyspę Man.


   Z wcześniejszych postów można było zauważyć, że starając się opisać otaczający nas teraz świat, musiałem oscylować pomiędzy ogólną tematyką naszego bloga i tym co interesuje mnie najbardziej  historią. Świadomie bądź nie, narzucałem trochę mojej wizji odbierania rzeczywistości, w której nie istniejemy jeśli nie mamy świadomości tego co minione. Nie istniejemy w pełni jeśli nie możemy odczytać pewnych wątków społecznych, które wynikają z danej kultury, a ta z kolei ukształtowała się w burzliwych minionych czasach. Brzmi to trochę strasznie, I’m sory J

Po ludzku, co z tą historią? Podstawa książki, ale oczywiście też wszystko inne co można wyśledzić Internetach. Co może zainspirować. Właśnie zainspirować nie tylko do „biernego” siedzenia przed komputerem ale też do spędzania czasu na świeżym powietrzu.

Jak można dotknąć i poczuć historię. Tą pasję właśnie po części kontynuuję na Man.




    W Polsce to obecnie jeden z „gorących” tematów. Dyskusje i zmiana prawa. Wykrywacz metalu, na ile można go używać, czy w ogóle można i kiedy staje się to przestępstwem. Nie chce tego opisywać, znajdziecie dużo na ten temat. Póki co, prawo w UK odnośnie takich pasji wygląda trochę inaczej niż w Polsce. Tutaj w pewnym sensie zezwolono na poszukiwania. Wystarczy otrzymać zezwolenie właściciela gruntu i oczywiście świadomie nie wchodzić na stanowiska archeologiczne. Jeśli komuś uda się odkryć, wykopać coś cennego, trzeba to zgłosić. W Polsce o ile taka osoba, nie dostałaby w pakiecie przeszukania domu, wizyty na komendzie i sprawy w sądzie, cudownym zbiegiem okoliczności może liczyć na jakiś list gratulacyjny i może łaskawy upominek. Tutaj po zgłoszeniu znaleziska możemy spokojnie czekać na rozwój wydarzeń. Prawo odkupienia od nas tego co znajdziemy, w pierwszej kolejności ma państwo. 50 procent dla znalazcy druga połowa dla właściciela gruntu. Tak na marginesie raczej nikt nie zgłasza, że będzie szukał na plażach. Jest to widok normalny i bez problemu wtapiamy się między ludzi spacerujących z psami. 
Opisałem to tak trochę od strony technicznej. J



Ja spaceruję z moim wykrywaczem od niedawna. Jeszcze nie pisali o mnie i o moim odkryciu w gazetach J Zakopany skarb po wikingach wciąż ukryty czeka na mnie J Może gdzieś na plaży?
Fragmenty z jednej wyprawy. Następnym razem przygotuję konkretny materiał.



W kolejnym historycznym wątku, opowiem o polskich pilotach, których groby można znaleźć na Wyspie Man



piątek, 2 marca 2018

Wiecznie wietrznie na Isle of Man. Część II

Pogoda wymusiła dorzucenie kilku fotek z poprzedniej tematyki. Miało być już cieplej i słoneczniej, niestety silne wiatry i wzburzone morze, wszystko powróciło ze wzmożoną siłą.




 Potwór morski wyrzucony na brzeg