Mała dygresja na temat pogody, tym bardziej że przez dni
kilka mieliśmy na wyspie bardzo zimne „mrożące wietrzne dni”. Luty jest
najzimniejszym miesiącem na Man. W Polsce z temperaturami zimowymi bywa różnie.
Na Man z pewnością nie doświadczymy mroźnych bezwietrznych dni, z temperaturami
grubo po niżej zera i z bezchmurnym słonecznym niebem. Chyba nie widziałem
jeszcze nieba na wyspie, aby było bez jakiejkolwiek chmury. Z pewnością
przyczyną tego jest położenie Isle of Man pomiędzy Anglią a Irlandą i mieszanie się frontów atmosferycznych.
Stąd tak silne wiatry
występujące w zasadzie o różnych porach roku. Ale tutejsi mieszkańcy „Manxanie J”
przywykli do tego i wydaje mi się, że dla nich to coś normalnego. Nie raz
mijałem domy, stojące na urwiskach, wzgórzach itp., gdzie ciężko było zebrać
myśli. Wiatr zagłuszał wszystko. Picie porannej kawy w takich warunkach gdzieś
na werandzie, to nie małe wyzwanie J
Dla porównania
temperatury letnie wahają się średnio
18-22, czasem w nielicznych dniach bywa cieplej. Z pewnością nie ma lipcowych
upałów, jakich możemy doświadczyć w Polsce.
Ciekawe jest również to, że dla mieszkańców Man, pojęcie
burza kojarzy się ze wzburzonym morzem, silnym wiatrem i deszczem. Prawie w
ogóle, nie wstępują tu burze, które my znamy w Polsce. Błyskawice i grzmoty to
zjawisko bardzo rzadkie na wyspie (ja widziałem może raz jeden błysk w nocy).
Tak samo nie często występuje tu śnieg. Tej zimy udało mi
się uwiecznić to jakże katastroficzne zjawisko J. Wystarczyło tylko
trochę śniegu aby szkoły czy biura były zamknięte. Tutejsze służby nie są
przygotowane na odśnieżanie i posypywane dróg. Ludzie zmuszeni pracować czy
spacerować w takich zaśnieżonych warunkach ( 1 cm śniegu J)
uważają to za wielki wyczyn, a listonosze i dostawcy czują się supermanami J
Kiedy chcemy sobie to wszystko podsumować, pojawia się
pewien paradoks. Dla mieszkańców Man, silne czasem nieustające wiatry są
niczym. Spacerują z rozpiętymi kurtkami, dzieci biegają po plaży, a goście z
zewnątrz od razu rzucają się w oczy otuleni w szale. Natomiast śnieg zimą, na
którego my nie zwracamy uwagi w tak małych ilościach tutaj, jest wręcz katastrofalnym
zjawiskiem i tematem nieustających rozmów przy herbacie jak to jednemu czy
drugiemu udało się przebyć te 100 metrów do sklepu J
W jednym z pierwszych postów wspomnieliśmy o silnych pływach
morskich. Tak wygląda plaża w lutym, po silnych wiatrach i za raz po tym jak
woda cofnęła się troszeczkę.