Szukaj na tym blogu

wtorek, 18 września 2018

Pocztówka z Man. Festiwal żywności



Witam. Brak czasu nie pozwolił skupić się bardziej, więc tym razem tylko krótka wizyta na corocznej imprezie. Festiwal jedzenia na Wyspie Man
Doskonała okazja do tego żeby zapoznać się z lokalnymi producentami żywności, jak również szansa do skosztowania innych „egzotycznych” kuchni świata. Jeśli spotkamy się tam za rok, nie polecam przychodzić z „pustym żołądkiem” , za dużo pokus :) :)
 

wtorek, 11 września 2018

Kolej Parowa na Wyspie Man. Podróż w czasie.


Tym razem przeniesiemy się w czasie. Kolej Parowa na Wyspie Man.
Piękne widoki, hipnotyzujący stukot i niezapomniany klimat krótkiej ale magicznej podróży.




Wąskotorową kolej na Wyspie Man, otworzono w 1874 roku. Obecnie czynne połączenie ze stolicy Douglas do małej miejscowości Port Erin (15 mil, ok. godziny jazdy) jest pozostałością dawnej 46 – milowej trasy. W XIX wieku z pociągu korzystali głównie robotnicy, codzienna droga do pracy w kopalni ołowiu, oraz podróżujący turyści aby dotrzeć do promów.













W późniejszych latach, likwidacja części linii była wynikiem zamknięcia kopalni. Do spadku rentowności przyczyniło się również otwarcie przedsiębiorstwa autobusowego.

Obecnie pociąg i wspomniana trasa jest bardzo ciekawą atrakcją na Wyspie Man. Obowiązkowy punkt na mapie turystów. Oryginalne parowe lokomotywy i stylowe wagony.

Podróż w jedną stronę wzdłuż pięknej okolicy Manx, prowadzącej jak już wspomniałem od Douglas do Port Erin, zajmuje godzinę. W lipcu i sierpniu, w szczytowych miesiącach sezonu wakacyjnego, trasę obsługuje siedem pociągów powrotnych dziennie.


wtorek, 26 czerwca 2018

Zamek w Peel na Wyspie Man i jego tajemnice


Witamy J. Trochę wolnego czasu po bardzo intensywnym TT J

Tym razem na chwile udało nam się zajrzeć do miasteczka  Peel. Skupiliśmy się  na  pięknych widokach, morzu no i oczywiście słynny zamek w Peel :) na wyspie   





Wyspa wraz z zamkiem wygląda jak obrazek z książki o przygodach walecznych rycerzy. Od razu nasza wyobraźnia dopowiedziała sobie, średniowiecznych wojowników w błyszczących zbrojach i łodzie pilnujące wejścia do portu... Nie rozbiega się to z prawdą :)
Zamek zbudowali wikingowie dla króla Magnusa III w XI w. na małej wyspie św. Patryka która z miastem połączona jest groblą. Początkowo konstrukcja warowna była drewniana i graniczyła z wcześniejszymi celtyckimi budynkami klasztornymi.
Zamek powstał w czasach kiedy wyspa Man znajdowała się w centrum potyczek i wojen o panowanie nad Królestwem Wsyp. Wikingowie ścierali się z władcami wczesnośredniowiecznej Irlandii. Zamek w Peel był idealnym miejscem dla obrony, centrum z którego można było łatwo kontrolować morze irlandzkie.



















Widoczne na zdjęciach ruiny budowli, to pozostałości po klasztorze celtyckim, katedra, koszary i zbrojownia. Katedra z początkiem panowania wikingów straciła na swoim znaczeniu, jednak później gdy zostali poddani chrystianizacji wyspa św. Patryka ponownie stała się „świętym” miejscem.
Kiedy przeskoczymy znacznie w latach, w późniejszych czasach już pod panowaniem angielskim zamek zostaje przebudowany, pełnił funkcję administracyjną i staje się też więzieniem.

Pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku, przeprowadzono na zamku szeroko zakrojone prace archeologiczne. Udało się odkryć kilka ciekawych tajemnic :) : saszetka srebrnych monet z około 1030 r., Obszerne cmentarzysko z kilkoma setkami grobów, w tym tak zwany grób "pogańskiej damy", pochowanej z jej pięknym „łańcuchem”, znaki fortu Magnusa Barefoota z 1098 r.
Ciekawostką było odnalezienie „najwcześniejszej” ludzkiej pchły na Wyspach Brytyjskich J











Podsumowując zamek w Pell można powiedzieć, że jest bardzo interesującym obiektem. Historia w tym miejscu ma swój specjalny klimat J


PS. Każdy zamek ma swojego ducha, legendę. W Peel można spotkać podobno J czarnego psa "Mauthe Doog". Przypisuje się mu różne znaczenia, jest czyś w rodzaju przewodnika duchowego, który pomaga zmarłym w ich dalszej drodze…



poniedziałek, 11 czerwca 2018

Dotknąć gwiazd TT 2018 Isle of Man


TT 2018.
Jak co roku hotele, pensjonaty i prywatne pokoje wypełnione były co do ostatniego miejsca.
Ponad 40 tys. fanów, słoneczna pogoda przez całe dwa tygodnie, tysiące motocykli i niesamowita prędkość. Poza tym specjalna atmosfera którą dało się odczuć w każdym miejscu na wyspie. Sklepy z koszulkami i wszelkimi innymi pamiątkami nawiązującymi do TT 2018. Imprezy towarzyszące, koncerty, wielkie wesołe miasteczko. Muzyka i niesamowity dźwięk silników motocykli. Nie ważne czy jesteś fanem, fanką  motoryzacji czy też nie, to powinno się znaleźć na liście każdego. Mam na myśli listę miejsc, wydarzeń które chcemy zobaczyć w swoim życiu. Tak można by zacząć całe długie opowiadanie o tegorocznej imprezie na Wyspie Man… :)