Szukaj na tym blogu

wtorek, 1 maja 2018

Mój zamek, moja pustelnia.


Dziś opowiemy wam krótko o małym „zameczku”, miejscu idealnym chyba na pustelnię.

Turysta przybywający drogą morską do stolicy Isle of Man Douglas, nie może nie zauważyć niewielkiego „zamku” wystającego z morza. W zależności od poziomu wody, od tego czy w danym momencie jest przypływ czy odpływ, widzimy tylko część bądź całość niewielkiej twierdzy zbudowanej na skałach wystających z rafy.
Budowla ta powstała w 1832 roku i oczywiście wyglądem tylko przypomina niewielką twierdzę, ale w rzeczywistości  służyła jako punkt schronienia dla rozbitków i informowała nieświadomych żeglarzy o niebezpiecznych skałach. Nie dziwi zatem nazwa „Wieża Schronienia”, a rafa na której się znajduje jest nazywana Wyspą Najświętszej Marii Panny lub Conister Rock.
W swoim pierwotnym założeniu wieża wyposażona była w dzwonek alarmowy, prowiant i wodę. Było to więc miejsce w którym, ewentualni nieuważni rozbitkowie, mieli gdzie się schronić jeśli ich łudź pod wpływem np. silnego wiatru zostałaby zepchnięta na rafę.

Obecnie wieża podświetlona w miesiącach letnich, stanowi barwną atrakcję w Douglas. Ciekawostką jest, że co roku na wiosnę jest taki moment gdzie morze cofa się na tyle, że możemy dotrzeć do wieży z lądu tzw. suchą stopą.
Ciekawe czy ktoś odważył się zostać na rok 😊😊









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz