Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 lutego 2018

Magiczna Isle of Man. Tajemnice historii


    Znalazłem trochę czasu, więc tym razem będzie kilka słów z pogranicza historii J. Tak wiem nie każdy lubi monotonne wykłady z datami w tle ale postaram się  jakoś tak „ludzko”, tym bardziej że nie możemy przejść dalej bez kilku informacji o dawnej Isle of Man.

Otacza nas historia i tajemniczość



    Za nim zaczęliśmy wygłaszać nasze ochy i achy J wpatrując się w bajkowe zachody słońca i podziwiając skaliste wybrzeża, pierwsze wędrówki to spacery ulicami miast wspomnianego Douglas, następnie Peel oraz Ramsej (kolejne miasta Isle of Man). To na co ja zwróciłem uwagę to dość spora ilość kościołów. W centrum Douglas ma się wrażenie, że co 300 metrów stoi kościół, mniej czy bardziej monumentalny. Nie pamiętam dokładnie, można to zweryfikować oczywiście ale jest ich na wyspie ok. 100 (na ok. 80 tys mieszkańców). Chyba dużo J.

    Pierwotnymi mieszkańcami Isle of Man byli Celtowie, zostali oni schrystianizowani dość wcześnie  na przełomie V i VI w przez mnichów Irlandzkich. 

Kilka "popularnych" symboli celtyckich.

     Dlaczego o tym wspomniałem, mianowicie dlatego, że oprócz wspomnianych kościół zachowało się wiele śladów dawnej celtyckiej historii, choćby bóg wyspy Manannan (Mannan), od którego wyspa wzięła swoją nazwę) .




    Ale to nie wszystko. Wyspę od IX w zaczęli najeżdżać wikingowie. Początkowo łupili, ale z czasem spora ich ilość przeniosła się tu na stałe. Normanowie założyli parlament na Man (Tynwald) i wprowadzili wiele zasad i reguł prawnych które obowiązują do dziś. Mamy więc kościoły, ślady dawnych Celtów i to co na wyspę przynieśli Normanowie. Oczywiście i oni z czasem przyjęli „zachodnią” kulturę i zwyczaje walcząc ze Szkotami o panowanie na Isle of Man. Jest to temat na osobny spory post, odnośnie wpływów i mieszania się obu kultur. Należałoby przyjrzeć się temu bliżej co wikingowie przejęli a co przyjęło się na Man wraz z nimi.

Peel muzeum

   Można natrafić na miejsca w których wygląda to mniej więcej w ten sposób, że mijamy kościół, a na kolejnym budynku odnajdujemy fantazyjne zdobienia celtyckie oraz symbole z folkloru wikingów. Z kolei za rogiem stoi hotel o dumnej nazwie Mannin. J




Na koniec, coś co dla mnie jest bardzo ciekawe. Pokrywy od studzienek, hydrantów?  super;)


Oczywiście opisałem to w dość dużym skrócie. Myślę że do wikingów i ciekawej historii powrócę jeszcze nie raz J
A.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz